Jak na styczeń pogoda była dość łagodna, więc frekwencja wśród odwiedzających była dość wysoka. Komfortowy spacer między stoiskamy ustawionymi pod chmurką był możliwy dzięki kilkustopniowej temperatury na plusie. Sprzedawcy oferowali oczywiście motocykle, zarówno weterany jak i maszyny wsółczesne, choć tych raczej poskąpili. Prócz tego masa części i akcesoriów, ubrań oraz gadżetów. Z trudem powstrzymaliśmy się przed zakupem na przykład... zestawu ostrzałek do noży i nożyczek... dajcie spokój, poważnie??
Ta impreza może nie służy tyle przedwczesnemu obkupieniu się na cały sezon, co naładowaniu akumulatorów tak aby wystarczyły do pierwszych promieni wiosennego słońca. Taki również był nasz cel, pooglądać, posłuchać, spotkać ludzi, nacieszyć oko... doskonale spędzona połowa dnia.