Tradycyjnie już impreza podzielona była na dwie części: piątkowa integracja do wczesno-porannych godzin sobotnich a następnie oficjalne obrady delegatów. Żelazny Orzeł reprezentowany był początkowo przez dziewięć osób, które przybyły w piątkowy wieczór aby uścisnąć dłoń braci i sióstr oraz pogadać o sprawach bieżących na luzie. Mimo niepewnej pogody mogliśmy pobiesiadować przy piwku i pieczonej nad ogniskiem kiełbasce.
Sobota to już właściwe obrady delegatów, na których nasza reprezentacja została nieznacznie uszczuplona. Przybyli na kongres motocykliści zasiedli do stołu obrad aby wspólnie omówić wszystkie przewidziane kwestie formalne oraz organizacyjne. Dużą część posiedzenia zajęła kwestia zlotów w roku 2012 ze szczególnym naciskiem na Zlot Gwieździsty, który obecnie znajduje się "na zakręcie". Po wspólnym obiedzie rada koordynacyjna odpowiedziała na wszelkie pytania otwarte po czym kongres został uznany za zakończony.
Kongres uznany został za jak najbardziej udany i efektywny; pod względem jakości organizacji wpisuje się w trwający od kilku lat dodatni trend.